Aktualności

Moje kapłaństwo narodziło się wraz z SOLIDARNOŚCIĄ…

autor: Mariusz Krzysztofiński, IPN Rzeszów
źródło: Tygodnik „Solidarność”, nr 8, 22 lutego 2019

„Moja posługa polegała na otwarciu serca i drzwi dla ludzi poszukujących oparcia w kościele” – mówił ks. prałat Eugeniusz Dryniak. Zmarł 10 II 2019 r. po ciężkiej chorobie. W pamięci wiernych zapisał się jako gorliwy kapłan oraz wielki przyjaciel Solidarności.

Na świat przyszedł 17 XI 1955 r. w Rożniatowie, należącym do parafii w Zarzeczu. Pochodził z rodziny chłopskiej, w której zakorzenione było silne poczucie patriotyzmu oraz głęboka religijność. Jego dziadek, Karol, był kowalem i sołtysem, który w 1920 r. jako ochotnik walczył z bolszewikami w szeregach Armii Ochotniczej. Podczas II wojny światowej został aresztowany przez Niemców i zesłany do obozu koncentracyjnego w Sachsenchausen. Jak po latach wspominał ks. Dryniak: „Bez żadnej wątpliwości mogę powiedzieć, że atmosfera panująca w domu i najbliższej rodzinie kształtowała moje poglądy życiowe. Zawsze być wiernym Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie”.

Po ukończeniu szkoły podstawowej i Liceum Ogólnokształcącego w Przeworsku młody Eugeniusz postanowił w 1974 r. wstąpić do Seminarium Duchownego w Przemyślu. W okresie tym obawiał się powołania w szeregi „ludowego” WP. Opisał, jak wybrnął z tej opresji: „Obowiązek wojskowy ominąłem, bo zachorowałem na serce. Piłem po pięć kaw dziennie, więc ciśnienie musiało mi skakać. Poszedłem na komisję lekarską. Chorowałem na serce przez dwa lata. Później na komisji wojskowej dostałem kategorię A”.

W trakcie studiów seminaryjnych wielki wpływ na młodego alumna wywarł bp Ignacy Tokarczuk, ówczesny ordynariusz diecezji przemyskiej. Po latach tak go wspominał: „Patrzyliśmy na niego z podziwem. To był dla nas ktoś ważny. (…) W trakcie moich studiów seminaryjnych bp Tokarczuk wielokrotnie mówił o istocie komunizmu, o złu, które z niego wynika. Uczulał nas, podobnie jak wychowawcy, że jeśli na wakacjach albo gdziekolwiek ktokolwiek z SB do nas przyjdzie, natychmiast mamy informować przełożonych. (…) Biskupa informowałem o wszystkich wymuszonych przez funkcjonariuszy SB kontaktach ze mną, o wszelkich najściach od czasów seminaryjnych. Dodam, że nigdy niczego im nie podpisywałem i nigdy nie piłem z nimi kawy, o koniaku nie wspominając. (…) W nauczaniu bp. Tokarczuka widoczne było, że stoi po stronie Kościoła, prawdy i ludzi. Uważałem wówczas, że jak biskupowi nic nie grozi, to co mogą mi zrobić”.

Po święceniach kapłańskich został wikariuszem w Zagórzu. W 1982 r. został skierowany do pracy w parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Rzeszowie. Jak stwierdzał po latach: „Sytuacja, w jakiej znalazł się Kościół i nasza Ojczyzna, wymagały głoszenia Ewangelii, prawdy i miłości społecznej. Taką też naukę głosił papież Jan Paweł II. Zdecydowałem się głosić kazania w duchu Jana Pawła II, który ubolewał nad sytuacją, w jakiej znalazła się Polska. Po euforii »Solidarności« nastąpił zdecydowany odwet sił wrogich Kościołowi i Ewangelii. Trzeba było ludzi podtrzymywać na duchu, aby się nie załamali, nie tracili nadziei”. Będąc wikariuszem wspomnianej parafii, brał udział w kolportażu podziemnej prasy. Głosił też kazania, w których odważnie „nazywał rzeczy po imieniu”. Od 1983 r. był bliskim współpracownikiem RKW w Rzeszowie. Został też kapelanem Duszpasterstwa Ludzi Pracy w kościele Najświętszego Serca Jezusowego w Rzeszowie. Tak mówił o swojej pracy: „Moja posługa polegała na otwarciu serca i drzwi dla ludzi poszukujących oparcia w Kościele. Kościół był cały czas wolny i niepodległy. W każdą trzecią niedzielę miesiąca była odprawiana Msza św. w intencji Ojczyzny. (…) W latach 1984-1987 byłem całodobowo inwigilowany przez SB. Co tydzień miałem wizytę oficerów SB w sprawie duszpasterstwa i w ogóle w sprawach Kościoła. (…) Każdy mój wyjazd z parafii był pilnie śledzony przez SB. Czasem udawało się nam zmylić towarzyszące nam pojazdy. Były próby zastraszania. Nie otrzymałem paszportu w 1985 r.”.

Dwa lata później ksiądz Dryniak został przeniesiony do parafii Matki Bożej Królowej Polski w Przemyślu. Ponownie był kapelanem Duszpasterstwa Ludzi Pracy.

W latach 1987-1989 był członkiem redakcji „Roli Katolickiej” – nieregularnego tygodnika diecezjalnego, ukazującego się poza cenzurą, za zgodą bp. Ignacego Tokarczuka. W 1989 r. ks. Dryniak został członkiem Komitetu Obywatelskiego w Przemyślu.

Od 1989 r. był organizatorem, a od 1990 r. proboszczem parafii pw. Św. Józefa Rzemieślnika w Nowym Zagórzu. W latach 2000-2016 był dziekanem dekanatu Sanok II.

11 I 2019 r. został odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności. W imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej aktu dekoracji dokonał marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński.

Requiescat in pace.

Moje kapłaństwo narodziło się wraz z SOLIDARNOŚCIĄ...
Mariusz Krzysztofiński, Tygodnik "Solidarność", nr 8, 22 lutego 2019 r., s. 46-47.
927 · 176.7 KB