Aktualności

Pamięci śp. ks. prał. Eugeniusza Dryniaka

Dzięki życzliwości kaznodziei publikujemy tekst okolicznościowych słów wygłoszonych w kościele parafialnym Nowego Zagórza.

 

ks. prał. Andrzej Skiba

Druga rocznica śmierci ks. Eugeniusza Dryniaka (10.02.2021r.)

 

Środa, V tygodnia zwykłego, Rok I: Rdz 2,4b-9.15-17; Ps 104; Mk 7,14-23 

 Chwal i błogosław, duszo moja, Pana (Psalm responsoryjny) 

 

Liturgia dnia dzisiejszego kieruje nas w stronę pradziejów, w stronę niemożliwą do zrozumienia, ale możliwą do przyjęcia przez wiarę. Słyszymy fragment pieśni pochwalnej na cześć Boga Stwórcy, który stwarza człowieka, który jest Jego arcydziełem. Zdumiony Psalmista pyta: 

„Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym śmiertelnik, że troszczysz się o niego? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, chwałą i czcią go ukoronowałeś. Ustanowiłeś go nad dziełami rąk Twoich, wszystko poddałeś pod jego stopy:  wszystkie owce i bydło, , a także dzikie zwierzęta , ptactwo powietrzne i ryby morskie, wędrujące szlakami mórz . O PANIE, Panie nasz, jak sławne jest Twoje imię na całej ziemi! „ (Ps 8). 

Dziś Pan Bóg prowadzi nas do rajskiego ogrodu, tak pięknego, że aż niemożliwego do wyobrażenia. Stawia przed nami zadanie: mamy się uczyć rozróżniania dobra od zła, wybierania dobra, a odrzucania zła. To jest wielki sprawdzian naszej wiary i wierności Bożym zasadom. Z naszej strony Panu Bogu należy się cześć i uwielbienie, stąd powtarzaliśmy słowa refrenu responsoryjnego: „Chwal i błogosław, duszo moja, Pana”.  

Tak, jak pierwszy człowiek, miał uprawiać i doglądać rajskiego ogrodu, tak i my, jako spadkobiercy pierwszego człowieka, mamy uprawiać i doglądać ogrodu naszego serca, aby tam nie wykiełkowały i rozrosły się „złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota” – usłyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii.  

Przykładem troski o ten ogród duszy są święci, jak patronka dnia dzisiejszego, św. Scholastyka, siostra św. Benedykta, który wpajał zakonnikom i całemu chrześcijańskiego światu, znana zasadę: „Módl się i pracuj”. To takie dwa skrzydła, które pozwalają nam mocno stąpać po ziemi, a jednocześnie unosić się nad ziemię, nad to wszystko, co doczesne. Można w tym miejscu zacytować słowa B. Prusa: „Chodząc po ziemi, trzymaj głowę podniesioną do góry”.  

Słowa dzisiejszej liturgii pragnę odnieść do śp. ks. prałata Eugeniusza Dryniaka, którego drugą rocznicę śmierci dziś obchodzimy. Jako mieszkańcy Nowego Zagórza, parafii pw. Św. Józefa Rzemieślnika, znaliście swojego duszpasterza. Jego imię i nazwisko zataczało o wiele szersze kręgi jak tylko w Zagórzu. Jego dokonania, ofiarna posługa kapłańska, w jakiejś mierze zostały uwidocznione w księdze jubileuszowej „Pod opieką Świętego Józefa. Jubileusz 30-lecia parafii w Nowym Zagórzu”. 

Kim był śp. ks. Eugeniusz? 

Przede wszystkim duszpasterzem, który w tym miejscu kładł podwaliny pod nową parafię budując wraz z wami ten kościół i całe jego zaplecze. W tym miejscu, na 30-lecie tej parafii, trzeba zacytować słowa: 

 

O Panie Boże, dzięki Ci, 

Żeś mi Kościoła otwarł drzwi,  

W nim żyć, umierać pragnę. 

 

Kaplica, plebania, kościół, to wielkie dzieła, które nie powstały same z siebie, ale ktoś musiał wziąć na siebie obowiązek tworzenia tej parafii, ktoś musiał być duchem inspirującym, twórczym, pełnym energii, umiejętności współpracy z ludźmi. To był ks. Eugeniusz, który sam, niekiedy od świtu do nocy, pracował przy tym zbożnym dziele nie żałując czasu, siły i zdrowia. Jak wielce przemawiające są pierwsze zdjęcia z początków budowy, kiedy widać krzątaninę pracowników, parafian którzy nie szczędzili czasu i funduszy, kiedy wpierw patrzy się na konstrukcję budynku parafialnego połączonego wraz z kaplicą, a potem wielki plac budowy i … cicha, ale energiczna osobowość ks. Eugeniusza, na którego barkach spoczęła tak wielka odpowiedzialność za tak wielkie przedsięwzięcie.  

Radowało się serce ks. Eugeniusza przy uroczystym poświęceniu kaplicy i placu pod budowę kościoła (ks. b. Stefan Moskwa). A potem prace niwelacyjne, projekt kościoła i … normalne życie parafialne, które toczyło się zgodnie z ustalonymi zasadami.  

Tak rodziła się parafia, gdzie wszystko: podniosły akt erekcyjny kościoła pw. Św. Józefa Rzemieślnika, cała jego bryła, dzwon „Józef” z odpowiednią inskrypcją, który „przyzywa Ducha Świętego łagodnością swej harmonii”, który odepchnie sidła nieprzyjaciela,  z jego oszukańczymi zasadzkami”,  jak i kolejne dzwony pw. „Maryja Niepokalanie Poczęta” oraz „Jan Paweł II”, jak potężny Krzyż górujący nad miastem i okolicą postawiony w Roku Wielkiego Jubileuszu.  

Autorzy niniejszego opracowania podkreślają kaznodziejskie zdolności śp. ks. EugeniuszaCzasem odwiedzałem go. Wiem, że miał bogatą bibliotekę historyczną i homiletyczną, z których czerpał wiedzę, aby się potem dzielić ze swoimi słuchaczami. 

Księże Eugeniuszu, a może prościej, jak zwracałem się do Ciebie, Gieniu! 

Kochałeś Kościół, ten w wymiarze powszechnym, diecezjalnym, jak i w wymiarze parafialnym. Kościołowi poświęciłeś całe swoje życie: zdrowie, siły, intelekt, serce. Dla Pana Boga i Kościoła niczego nie żałowałeś. Nie wiedziałeś co to znaczy oszczędzać się, ale angażowałeś się nie tylko w budowę kościoła, bo to wszyscy widzą, ale włączałeś się gorliwie w nurt życia parafialnego inicjując wiele ciekawych przedsięwzięć duszpasterskich, których trudno byłoby nawet wymienić. Jak wielką czcią darzyłeś św. Józefa Rzemieślnika, któremu zawierzyłeś wielkie dzieło powstawania kościoła i parafii.  

Poczesne miejsce, godne i właściwe, wyznaczałeś dla Maryi poprzez organizowanie uroczystości ku Jej czci, poprzez pielgrzymowanie do rui klasztoru Karmelitów Bosych w Zagórzu ku czci Matki Bożej Szkaplerznej. W swojej parafii gościłeś Matkę Bożą Częstochowską w Jej Cudownym Obrazie, Cudownej Ikonie. Jak bardzo przeżywałeś koronację cudownego wizerunku Matki Bożej Zagórskiej, Matki Nowego Życia, a potem witałeś Ją w swoim kościele, w swojej parafii. Organizowałeś pielgrzymki do Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Polski  czy Różaniec do Granic. Wprowadziłeś nabożeństwa fatimskie. Zachęcałeś do odmawiania modlitwy różańcowej. Było i tak, że na Wałach Jasnogórskich wygłosiłeś podniosłe kazanie, które odbiło się szerokim echem.  

Organizowałeś wiele nabożeństw, których nie sposób wymienić, jedno można powiedzieć. Wszystkie uroczystości współgrały z wydarzeniami Kościoła Powszechnego, jak choćby przeżywanie Wielkiego Jubileuszu, nawiązywanie do papieskich pielgrzymek do Ojczyzny, odejście Jana Pawła II do Domu Ojca i wybór nowego papieża. Benedykta XVI. Trzeba też zaznaczyć, że tutejsza szkoła nosi imię naszego wielkiego Rodaka: Jana Pawła II. Jakże to zobowiązujące! Postarałeś się o relikwie św. Jana Pawła II.  

Zależało Ci bardzo na duchowym wizerunku swojej parafii. Wiele można się o tym dowiedzieć z rozdziału „Zagórska nowa ewangelizacja”. Byłeś kapłanem charyzmatycznym, nie widziałeś przeszkód na drodze do zrealizowania zamierzonych planów, bo byłeś taką iskrą zapalną, która swoim płomieniem obejmowała wszystkich dookoła: zapalała i oświecała. Jak wzniosła była uroczystość z okazji 1050 rocznicy Chrztu Polski. 

Byłeś wzorem obywatel i patrioty. Organizowałeś uroczystości z okazji Konstytucji 3 Maja, z okazji Odzyskania przez Polskę Niepodległości w dniu 11 listopada, upamiętniałeś rocznice zbrodni katyńskiej, kiedy to posadzone zostały Dęby Pamięci.  Do tego dodać trzeba jeszcze pamiątkową tablicę Golgota Wschodu na upamiętnienie katastrofy smoleńskiej. Tu, w kościele znajduje się tablica „ku pamięci tych, którzy zginęli, cierpieli w obozach, zostali deportowani (na Wschód i Zachód), musieli emigrować” (s. 317). Trudno opisywać Twoje zaangażowanie nurt Solidarnościowy, inwigilowanie Ciebie przez SB, Twoją opozycyjną działalność i … uznanie dla Twojej działalności poprzez różne odznaczenia, wyróżnienia od władz najwyższych. 

Wielką wagę przywiązywałeś do „poprawnych i przyjaznych relacji z naszymi braćmi w wierze obrządku wschodniego”, choćby przez branie udziału w święcie Chrztu Pańskiego, popularnie zwanym świętem Jordanu, co w czasie pogrzebu podkreśli ks. Jan Antonowicz.  

Jeszcze jeden, bardzo ważny rys duchowości śp. ks. Eugeniusza, chcę podkrlić, a co zauważył p. Jacek Zając, pisząc: 

„Każdy jest dla niego jednakowo ważny, każdy może przyjść do niego ze swoimi problemami, kłopotami, radościami i tragediami, drzwi  plebanii dla każdego są otwarte. Ksiądz kanonik jest stale wśród nas, wszędzie tam, gdzie go potrzebujemy. […] Jesteśmy dumni, że taki kapłan jest wśród nas. […] Godzien pochwał i zaszczytów jest ten, dla którego najważniejsze są sprawy Boga i drugiego człowieka. Ktoś taki, jak ksiądz Eugeniusz Dryniak” (140). 

„Każdy jest dla niego jednakowo ważny, każdy może przyjść do niego…”. Pozwólcie, że odnośnie tej wypowiedzi, tego tekstu, odwołam się do naszej … piosenkarki, Ani Wyszkoni, która śpiewa: 

 

Wiem, że jesteś sam 

Wiem, że masz na głowie tyle ważnych spraw 

Nie pamiętasz już co znaczy dobry sen 

Nie masz czasu na niepewność ani lęk 

Wiem, że jesteś sam 

Nic nie musisz mówić 

Wiem, że jesteś sam 

Pewnie teraz nie najlepszy na to czas 

Ale dzisiaj potrzebuję Twoich rad 

 

Dzisiaj proszę Cię 

Ten jeden raz zatrzymaj się 

Ten jeden raz stań tuż obok mnie 

Dziś czuję, że brak mi sił 

Ten jeden raz bądź blisko mnie 

Poczuć mi daj, że to wszystko ma sens 

Dziś wiem, że brak mi sił 

 

Ks. Eugeniusz wlewał w ludzkie, skołatane serca nadzieję, na lepszy los. Była to nadzieja wspierana mocną wiarą. Kilka tygodni przed śmiercią spotkałem go w Sanoku, na ulicy. Stał i czekał na kogoś. Nieraz zaglądał na modlitwę do naszego kościoła. Rozmawiam z nim, widzę, że cierpi, że jest bardzo zmęczony. Mówię do niego: „Gieniu, widzę, że cierpisz”. Odpowiedział: „Pan Jezus bardziej cierpiał”. Oszczędny w słowach, ale one oddają głębię jego duchowości. Może czuł już zbliżającą się śmierć? Całe kapłańskie życie uczył, że na śmierć trzeba być przygotowanym. 

I raz jeszcze odwołam się do tekstu tej piosenki, poprzez którą można odczytać i można zobaczyć drogę kapłańskiego powołania ks. Euganiusza, proboszcza, prałata, Honorowego Obywatela Miasta Zagórza, za życia tak zatroskanego o los człowieka, parafianina: 

 

Wiem, że jesteś tam 

Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam 

Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi 

Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć. 

Wiem, że jesteś tam 

Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas 

I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię 

Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie 

 

Dzisiaj proszę Cię 

Ten jeden raz zatrzymaj się 

Ten jeden raz stań tuż obok mnie 

Dziś czuję, że brak mi sił 

Ten jeden raz bądź blisko mnie 

Poczuć mi daj, że to wszystko ma sens 

Dziś wiem, że brak mi sił 

 

Ten jeden raz 

Ten jeden raz 

Dziś czuję, że brak mi sił. 

 

Życzę Wam wszystkim, aby Wasz ks. proboszcz, który już odszedł po nagrodę do Pana, wstawiał się za Wami, bo myślę, że jest w niebie i spogląda na Wasze losy.

 

+

Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie,

A światłość wiekuista niechaj mu świeci.

Amen.